Moja pierwsza dokumentalna sesja rodzinna

Moja pierwsza dokumentalna sesja rodzinna

 

W mijające lato spełniłam swoje fotograficzne marzenie i zrealizowałam pierwszą dokumentalną sesję rodzinną.

Fotowyzwanie: fotografowanie codzienności przez 100 dni

To marzenie było drogą, drogą mojego fotograficznego rozwoju. Wiosną 2020 podczas pandemii brałam udział w fotowyzwaniu i fotografowałam naszą domową codzienność przez równo 100 dni. Każdego dnia odkrywając w tym coraz większą radość i spełnienie. I tak po nitce do kłębka trafiłam na nurt dokumentalnej fotografii rodzinnej zwanej też fotografią unposed. Zaczęłam się tym interesować, zgłębiać, poznawać fotografów, kształcić. I coraz świadomiej tworzyć w tym nurcie.

Dokumentalna fotografia rodzinna jako autentyczny reportaż z codzienności

Fotografia unposed jest przede wszystkim autentyczna. I w tym jest jej największa moc. To reportaż z codzienności, totalnie niepozowanej a przez to nieprzewidywalnej, gdzie chwile piękne przeplatają się z trudnymi a całość okrasza zwykle doza humoru.

Jak przebiega sesja unposed?

Z ogromną uważnością wchodzę w progi Waszego domu i Waszą codzienność. Jestem z Wami tu i teraz, nie ma w tym czasie dla mnie nic ważniejszego. Spędzając z Wami czas, pijąc kawę czy jedząc obiad stale patrzę, myślę, słucham, czuję i w ten sposób, angażując wszystkie zmysły, zapisuję w kadrach Waszą historię. Z czułością wyłapuję gesty, spojrzenia, zapisuję Wasze relacje i rytuały. Chciałabyś zobaczyć siebie na takich zdjęciach, gdy wiążesz córce buty, wycierasz umorusaną buzię czy dajesz buziaka na dobranoc? Wierzę, że takie zdjęcia z czasem nabiorą jeszcze większej wartości!

Zaufanie do fotografa

Ale mam równocześnie świadomość, że dokumentalna fotografia rodzinna zdecydowanie nie jest dla wszystkich. Sama odpowiedz sobie na pytanie czy chciałabyś, miałabyś potrzebę a następnie odwagę, by wpuścić fotografa na cały dzień w progi swojego domu? Wymaga to na pewno zaufania. Więc jeśli chciałabyś mnie bliżej poznać i masz ochotę na kawę, daj znać. Ja też poznam Cię z przyjemnością :)

Czy zgoda na publikację jest obowiązkowa?

I pamiętaj, te zdjęcia robię tylko i wyłącznie dla Was. Nie musisz się bać, że będę oczekiwała, że zgodzisz się na publikację, bo szanuję Waszą prywatność. Zuzia i Rafał zaprosili mnie, bym zrobiła u nich sesję unposed do portfolio. Dlatego zapraszam do obejrzenia ich popołudnia.

Dokumentalna sesja rodzinna - jak spełniłam swoje wielkie marzenie

Wielodzietne rodziny wzbudzają mój prawdziwy podziw i szacunek. I dokładnie tak było w tym przypadku! Jednak nasza sesja do końca stała pod znakiem zapytania, bo Antek zagorączkował dwie noce wcześniej i nie było wiadomo, czy widoczny gdzieniegdzie na zdjęciach Nurofen okaże się w tym przypadku skuteczny. Ale udało się!

Jechałam do nich pełna ciekawości, jak to będzie. Stres ogarnął mnie dopiero, gdy parkowałam przed ich domem. Na szczęście szybko poczuliśmy, jakbyśmy znali się od dawna. Było tyle wspólnych tematów do rozmów, że mogłabym spędzić u nich jeszcze niejedno popołudnie. Z pozoru nic wielkiego - upalna leniwa sobota w domu. Ale działo się naprawdę dużo, łącznie z kontuzją kolana. Wróciłam do domu grubo po północy. Mega zmęczona, ale bardzo szczęśliwa.

Wierzę, że zdjęcia, które powstały, zyskają z czasem na wartości jak dobre wino. Dziękuję ogromnie za zaproszenie do Waszego domu i możliwość spełnienia mojego fotograficznego marzenia. Bo na marzenia nigdy nie jest za późno! Życie jest od tego, by marzyć. A Ty jakie marzenie spełniłaś ostatnio?

Interesuje Cię dokumentalna fotografia rodzinna? Zapoznaj się z moją ofertą.

Dodaj komentarz